Kto?

[brak pliku z avatarem] Cześć, jestem darty24 z miasteczka Zgierz. Przejechałem 72041.98 kilometrów asfaltami. Resztę 11638.38 w terenie. Moja średnia to 20.69 km/h i... żaden to wyczyn;P


baton rowerowy bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy darty24.bikestats.pl

Archiwum bloga

Dane wyjazdu:
70.04 km 25.00 km teren
04:04 h 17.22 km/h:
Maks. pr.:51.10 km/h
Temperatura:22.0
HR max:194 (102%)
HR avg:135 ( 71%)
Podjazdy: m
Kalorie: 3565 kcal
Rower:Magner

Rybie śmiganko z enduro69.pl

Sobota, 8 maja 2010 · dodano: 10.05.2010 | Komentarze 0

Sobota rano. Mgła powoli znika z ponad krakowskiej Błoni. Dwunastu jeźdźców rusza w teren po tygodniu obfitującym w opady. Zapowiada się uroczo - kąpiele błotne, mokre krzaki i śliskie podłoża. Poza lasem Sikornik i Wolskim(udrażnianie trasy z konaru ogromnego, powalonego drzewa) zatrzymujemy się na plaży w Kryspinowie.
Mniejsza część ekipiy enduro69 © darty24

Jedni płuczą amortyzatory, koła a inni uroczyszcie rozpoczynają sezon kąpielowy. Atmosfera prawdziwie letnia zwłaszcza, że z sekundy na minutę robi się duszo i gorąco. A błoto wcale nie zasycha i oblepia każdą oponę, która ma zamiar zaprowadzić do szczęścia każdego głodnego wrażeń tego poranka.
Potem jedziemy do Mnikowa. Tam zaczynają się pierwsze poważne problemy z tylną alivio. Już i tak była dosyć "luźna" a na finisz poprostu wkręciła mi się w szprychy. Pomocą posłużył miejscowy, użyczył młotka i kowadełka. Poczęstował również kiełbasą i zaproponował zakup... Wędzona, świeżo robiona była doskonała;]

O dziwo doprowadziłem mechanizm do pracy, ruszyliśmy ale powoli. Po krótkim postoju przy ołtarzu jedziemy dalej ale pod górę źle wyregulowana alivio nie wyciągnie mnie ani o włos. Postój; niech się dzieje co chce. Ustawiam i jadę czerwonym i czarnym - tą samą drogą co na początku marca też z enduro. W Czułowie doganiam resztę. Nie czekali na mnie tylko ustalali trasę. Załapałem się na dalszy podjazd czerwonym. Szczyt zdobyłem, nagrałem film, ruszyłem na końcu i znów alivio zwineła mi się jak szpulka;/
Powrót - krótka decyzja. Wszystko połknąłem asfaltem. Wstąpiłem przy okazji na skraj dolinki mnikowskiej po 60 deko wspomnianej kiełbasy. Bardzo poczciwi ludzie i jacy mili, słowem otwarci.

Od toru kajakowego tłumy jeżdżących na rolkach, rowerach. Istny środek sezonu.
Wycieczka bardzo udana ale nie ukończona w całości. Jadnak dziś udało mi się wspomnianą alivio z powrotem zamontować i ustawić. Choć spodziewam się, że nie pociągnie za długo. Luzy na sworzniu od wózka są zbyt duże. Chyba kupię sobie coś w zamian...


Komentarze
Nie ma jeszcze komentarzy. Komentuj

Imię: Zaloguj się · Zarejestruj się!

Wpisz dwa pierwsze znaki ze słowa ntree
Można używać znaczników: [b][/b] i [url=][/url]