Kto?

[brak pliku z avatarem] Cześć, jestem darty24 z miasteczka Zgierz. Przejechałem 71985.91 kilometrów asfaltami. Resztę 11638.38 w terenie. Moja średnia to 20.70 km/h i... żaden to wyczyn;P


baton rowerowy bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy darty24.bikestats.pl

Archiwum bloga

Wpisy archiwalne w kategorii

drogi ku sponiewieraniu

Dystans całkowity:7761.57 km (w terenie 2667.47 km; 34.37%)
Czas w ruchu:347:26
Średnia prędkość:22.34 km/h
Maksymalna prędkość:66.70 km/h
Suma podjazdów:31679 m
Maks. tętno maksymalne:209 (160 %)
Maks. tętno średnie:194 (102 %)
Suma kalorii:211418 kcal
Liczba aktywności:100
Średnio na aktywność:77.62 km i 3h 28m
Więcej statystyk
Dane wyjazdu:
107.90 km 0.00 km teren
03:23 h 31.89 km/h:
Maks. pr.:55.00 km/h
Temperatura:6.0
HR max:184 ( 98%)
HR avg:147 ( 78%)
Podjazdy:396 m
Kalorie: 3019 kcal
Rower:Speeder

Apteka.

Niedziela, 22 lutego 2015 · dodano: 23.02.2015 | Komentarze 3

Ostra jazda. Dziś sporo pracowałem ale to powinno dobrze w sezonie poskutkować.
HZ 16, 32, 49 % Hmax 184 Havg 147 kcal 3019 Vmax 55 km/h



Niedzielny fakultet z jazdy na podwójnym wachlarzu...
fot. Łukasz P.

Dane wyjazdu:
56.83 km 48.83 km teren
02:53 h 19.71 km/h:
Maks. pr.:40.00 km/h
Temperatura:2.0
HR max:190 (101%)
HR avg:148 ( 79%)
Podjazdy:433 m
Kalorie: 2773 kcal
Rower:Ranger

Kasztany! Kasztanie...

Niedziela, 4 stycznia 2015 · dodano: 05.01.2015 | Komentarze 0

18, 26, 51 3:17:29

Dane wyjazdu:
82.96 km 0.00 km teren
02:53 h 28.77 km/h:
Maks. pr.:45.00 km/h
Temperatura:4.0
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy:280 m
Kalorie: kcal
Rower:Speeder

Zrób to sam!

Niedziela, 23 listopada 2014 · dodano: 23.11.2014 | Komentarze 0

Po śniadaniu zebrałem się na jazdę. Sądziłem, że ktoś ruszy dziś z pod apteki i może kogoś spotkam w okolicy Dobrej, Kiełmini, Zelgoszczy. Pojechałem więc szukać trasy po strzałkach. Wcześniej już jechałem ale nie całą a jak się samemu sprawdzi to tylko na dobre wyjdzie. Z kierunków południowych wiało ciągle i mocno, skutecznie spowalniało mnie do 25 km/h. Przed drugim wiaduktem, wzdłuż autostrady wyskoczyło trzech. Chyba widziałem Kazia ale zawsze mogłem się pomylić. Dałem spokój z gonitwą i skupiłem się na jeździe. Trasa zawiła ale ciekawa. Pomimo wiatru na finiszu w Skotnikach średnia przekroczyła nieznacznie 29 km/h. Zaskoczyłem sam siebie. Na deser zjechałem do Smardzewa a dalej przez Dąbrówkę dotarłem do Zgierza obierając kierunek cukierni. Zakupy zostawiłem na deser po pysznym obiedzie. W domu odczułem jak taki wiatr wychładza ciało. Ubrałem się w spodnie od dresu i bluzę. Od razu zrobiło mi się cieplej.

Dane wyjazdu:
31.48 km 20.00 km teren
01:23 h 22.76 km/h:
Maks. pr.:45.00 km/h
Temperatura:9.0
HR max:185 ( 97%)
HR avg:126 ( 66%)
Podjazdy:215 m
Kalorie: 1380 kcal
Rower:Magner

XX Wyścig Niepodległości

Niedziela, 9 listopada 2014 · dodano: 09.11.2014 | Komentarze 1

35, 11, 31 2:10:21

Nie było łatwo ani lekko. Zanim ustawiłem się na start przekręciłem małą rozgrzewkę. Nie czułem się źle ani nic takiego. Ten wyścig ma to do siebie, że najlepiej ustawić się w pierwszej linii - a nuż wyprzedzi Cię kilka osób - bo nie trzeba wyprzedzać wolniej jadących i czekać na wolną przestrzeń do wyprzedzania, ja jechałem z końca w sumie. Zaraz za balonem startu liznąłem koła Artura Bedyńskiego i o mało nie położyłem się na środku.  Rozpędzenie się do właściwej prędkości trwało dziś sporo, nie dawałem rady przemóc się w sobie. W końcu zdążyłem dogonić i wyprzedzić kilkanaście osób, pętle mijały szybko, szybciej niż zwykle. Na sam koniec ruszyłem w pogoń za Piotrkiem Słupskim i jak się później okazało Rafałem Brzęczkiem w innej krasie i na innym poganiaczu. Rafał nie odpuszczał, na trasie ładnie się rozpędzał i nie dawał szans na prowadzenie. Przed metą był pierwszy, obejrzał się za siebie. Ruszyliśmy w dramatyczną walkę o to kto pierwszy przejedzie przez kreskę(bo miejsca w drugiej dziesiątce nic nie dają). Stanąłem na pedałach i krzyknąłem "Lewa!" Na wysokości barierek zrównałem się z rywalem ale było ciasno, za ciasno. Rafał nie zrobił miejsca choć miał dwa lub nawet więcej metrów przestrzeni. Wtedy kierownice zblokowały się a my zaliczyliśmy podłoże. Ja wypadłem poza trasę, dosłownie przez jeden z banerów. Brzęku wydał z siebie niecenzuralne zdanie, walnął mnie dwa razy dość mocno po kasku i oddalił się do mety. Jego zachowanie zdziwiło mnie bardziej od jego uporu by nie przepuścić szybszego zawodnika na finisz. 

Podsuma u mnie:

- siniak na lewym tricepsie i drobne otarcia
- widelec, ramię korby lewe na złom
- manetka(nienaruszona) lewa, nie wrzuca na średnią i blat

U Rafała:

- rozcięcie 10 cm pod lewym pośladkiem, paskudne!
- widoczna krew na palcach prawej dłoni
-... i na pewno coś jeszcze

Dupnie się zakończył sezon no ale już wiem, że nie warto walczyć do końca pietruszkę a na popisy Rafała z zajeżdżaniem polecam uważać każdemu!

To na tyle.


Dane wyjazdu:
52.30 km 32.30 km teren
02:22 h 22.10 km/h:
Maks. pr.:49.00 km/h
Temperatura:10.0
HR max:191 (101%)
HR avg:140 ( 74%)
Podjazdy:370 m
Kalorie: 2168 kcal
Rower:Magner

Dojazd, wyścig XC, powrót.

Niedziela, 26 października 2014 · dodano: 26.10.2014 | Komentarze 4

Masters I - w tej grupie zwyciężył Ziółko. Szałap i ja kolejne miejsca. Jestem dumny z siebie jak nigdy przedtem. Trofea jedyne w swoim rodzaju.
A teraz browar przed snem


Dane wyjazdu:
76.60 km 66.60 km teren
03:07 h 24.58 km/h:
Maks. pr.:53.00 km/h
Temperatura:15.0
HR max:185 ( 97%)
HR avg:152 ( 80%)
Podjazdy:725 m
Kalorie: 2942 kcal
Rower:Magner

IX Nieoficjalny Maraton Cyklomaniaków

Niedziela, 19 października 2014 · dodano: 19.10.2014 | Komentarze 4

Podczas trwania wyścigu rzadko oglądałem się do tyłu, rzadko myślałem jaki będzie kolejny odcinek trasy i jak go pokonam. Z tym oglądaniem w tył to dobra taktyka, kto ma Ciebie dogonić i tak to zrobi. Ważne, żebyś wiedział jak pojechać aby zgubić ogon. Natomiast od Łużyk uphill widziałem powiększającą się przestrzeń pomiędzy mną a prowadzącym Piotrem i chowającym się w jego cieniu Pawle. Tak było od rzeczonego podjazdu do Dąbrówki poprzez Aksamitną, Jana i Cecylii, Nad Niemnem aż do samego podnóża Radarów, gdy to na pierwszych piaskach, na leśnym podjeździe chłopaki spróbowali przełamać pierwsze lody i z tego co widziałem to szczepili się kierownicami, a może pedałami...
Dojechałem do nich a wraz ze mną Marcin, którego oddech czułem na plecach i na pewno ktoś jeszcze ale nie byłem ciekaw kto. Po wyprowadzeniu wszystkich z leśnych, korzennych, porytych przez motor ścieżek tuż przed samym Janowem zrobiło się nas sześciu. Doskonale opisał ten moment Marcin. Robiło się szybciej (za sprawą oczywiście nikogo innego jak Piotrka, który dzielnie wychodził na przód) do tego stopnia, że za Moskwą znów byliśmy początkowo we trzech aż do Głogowca, gdzie na odcinku autostrady wpakowałem się w błotną stronę - kolejno Piotr i Paweł odjechali. Doszedł Waleń i goniliśmy gnających uciekinierów współpracując. Udało się dopiero przy Skoszewach. O dziwo zaraz potem okazało się, że znów jesteśmy w sześciu. Pokonanie wąwozu i hop sa-sa do góry. Marcin w dziwnym momencie schodzi i sprawdza ciśnienie w tylnej oponie, okazało się, że strzeliły zawory w obu dolnych gnatach - źle. Zostawiamy go aż dojdzie do siebie.
Piotr i Paweł, ja, Kamil i Mariusz dojeżdżamy do cmentarza w Byszewach. W Warszewicach o mało nie pojechałem prosto do Strykowa, czujność Piotra, który wiele razy mylił trasę tym razem nie zawodzi. Na horyzoncie wysoko korony drzew lasu Dobieszkowskiego. Tam tempem defiladowym pokonujemy runo ozłocone liśćmi. Przeskakujemy przez drogę pożarową. Nie opuszcza nas chwila zawahania, Kamil szuka kładki. Jest! Jedziemy!
W dole Moszczenica, my na górze na singlu docieramy do ciasnego odcinka przy siatce. Kamil woła, że ma ponadgabarytową kierę - puszcza przed siebie pilota z kogutami...
Piotrek, ja, Paweł: w takiej kolejności wspinamy się w Borkach do granic Dąbrówki. Szybko na dół i zaraz ostro w górę, początkowo po piachu i trakiem pomiędzy brzózkami. Cały czas we trzech pod przepust i do góry. Na objeździe trasy wówczas odeszły mi siły i ochota do zmagań z samym sobą. W dniu wyścigu Piotr i Paweł odjeżdżają nie na długo. Przed skrótem poprzez młodnik już ich mam. Rozciąganie gumy trwa cały czas. Raz odjeżdżają żebym zaraz mógł ich dogonić. Ale to gry plan Piotra, pewnie by wypróbować Pawła.
Na punkt widokowy wjeżdżam samotnie. Przy skrzyżowaniu przedłużenia Zółwiowej a Serwituty znów razem. Przed wjazdem w las oddzielenie chłopca od mężczyzn. Na szczycie tego podjazdu staję na nogach i do Łużyka znów pierwszy. Stawik E - W uphill wygrywają mężczyźni a dzieci doganiają ich w piaskownicy przed Okólną.
Reszta to lawirowanie pomiędzy rodzinami z dziećmi i ich wózkami, rowerzystami, słowem ludźmi którzy nie mają pojęcia jak wyczerpani mijają ich kolarze. Od Zielonego Stawiku do Skrzydlatej miękko pokonujemy wzniesienie. Przed samą metą Piotrek zachęca mnie do ataku pytaniem:
- Czy dasz mi dziś wygrać?
- Pewnie, Tobie należą się wszystkie zaszczyty, cześć i chwała.
...
- O żesz ty jego w twarz....
Paweł klasycznie wykonał co do niego należało, gdzie dwóch dyskutuje kto ma wygrać to trzeci im tego zabroni!

Cały ten dzień miałem mega intensywny ale należy cieszyć się z dyspozycji, której życzę każdemu przed zbliżającym się czempionatem Cross Country na naszej ziemi.



Dane wyjazdu:
77.71 km 57.71 km teren
03:21 h 23.20 km/h:
Maks. pr.:52.00 km/h
Temperatura:24.0
HR max:183 ( 96%)
HR avg:134 ( 70%)
Podjazdy:690 m
Kalorie: 2563 kcal
Rower:Magner

Trasa Nieoficjalnego Cyklomaniaków Przetarta

Sobota, 11 października 2014 · dodano: 11.10.2014 | Komentarze 0



Takie widoki na punkcie.

A tu wszystkie - od Naczelnego Łukasza

Dane wyjazdu:
92.42 km 2.42 km teren
03:07 h 29.65 km/h:
Maks. pr.:65.00 km/h
Temperatura:14.0
HR max:185 ( 97%)
HR avg:140 ( 74%)
Podjazdy:380 m
Kalorie: 2500 kcal
Rower:Speeder

Mistrzostwa Strykowskiej(Apteka)

Niedziela, 5 października 2014 · dodano: 05.10.2014 | Komentarze 0

Ruszyliśmy planowo 10:15. Spokój przerwano w Dobrej, na prostej do Kiełmini. Przed Zelgoszczem też lekka pauza. Dalej do Anielina mocniej. Cały czas się kotłowało i mieszało ale bez większych nerwów. Przed Koźlem już na tyle mocy poszło by oddzielić chłopców od Mężczyzn. Z poszatkowanego peletonu oderwało się jakieś góra 15 osób i tak swoim tempem jechaliśmy, czasem do lewego podwójnego czasem do wachlarza. Skróciliśmy trasę i wówczas od jednego z grupetto usłyszałem o 5 minutowej przewadze(ok 6 km) ucieczki i goniącej trójkę peletonu. Zerkając na nich z boku pomyślałem - jak dobrze, że mamy takich mocarzy na naszej ziemi łódzkiej. Oczywiście po wjechaniu na ich tor nie poczuliśmy nawet szansy aby ich dojść. W tej grupie dotarliśmy jakoś na skróty (w Osse w prawo - a nie prosto) do Anielina, drogę Swędów - Szczawin pokonaliśmy na pełnym gazie. Podjazd przez Palestynę choć trochę leniwy pokazał mi ile tak na prawdę zostało mi sił. Po wypłaszczeniu, kadencyjnie wysunąłem się do przodu, wcześniej Kaziu odjechał nam wszystkim. Przed metą - pod drzewem na łuku stali kibice w oczekiwaniu na główną grupę a my dojechaliśmy na kreskę. Próbowałem utrzymać drugie po Kaziku ale wychylił się ktoś, dałem ząbek niżej i spróbowałem stanąć aby uwolnić resztę mocy. Zagotowało mi się w nogach, dosłownie. Bez cienia skurczu wtoczyłem się na krechę o koło na trzeciej pozycji. Uczucie gotujących się mięśni nie należało do najstraszniejszych i podejrzewam, że tak jak każdy inny ból da się w pewien sposób kontrolować i jest na krótką metę nawet przyjemny.

Finiszerzy dotarli niedługo po nas:

Daniels(?)
Jędrzej
Olson

Brawa!!! Opijanie zwycięzcy drugiej dywizji, Pawła ze Zgierza odbyło się przy Mrówczej pod lodowymi parasolami. Następnie z ciekawości ruszyliśmy w kilka osób ale osobno do Freda. Tam atmosfera święta i pikniku. Można było zanabyć skarpety, batony, piwo. Dojechała pizza, chyba z 10 pudeł no i Pigwówka - obszedłem się smakiem. Dekoracja no i szybki powrót do domku na wspaniały obiad.

Dane wyjazdu:
94.10 km 0.00 km teren
02:49 h 33.41 km/h:
Maks. pr.:58.00 km/h
Temperatura:24.0
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy:370 m
Kalorie: 2400 kcal
Rower:Speeder

Apteka z mocarzami a finisz z tyłu;]

Niedziela, 7 września 2014 · dodano: 07.09.2014 | Komentarze 2



Dane wyjazdu:
77.00 km 0.00 km teren
02:25 h 31.86 km/h:
Maks. pr.:0.00 km/h
Temperatura:23.0
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy:367 m
Kalorie: 1900 kcal
Rower:Speeder

Kasztanowy wtorek.

Wtorek, 5 sierpnia 2014 · dodano: 05.08.2014 | Komentarze 0